Bilet sprzedawany z łaską
Kontroler może ująć gapowicza z użyciem siły, ale pasażer ma problem z kupnem biletu w pojeździe. – Kierowcy i motorniczowie odmawiają ich sprzedaży – skarżą się warszawiacy.
Od 1 marca kontrolerzy dostali nowe uprawnienia. Mają prawo zatrzymać gapowicza, który odmawia okazania dowodu. Nawet z użyciem siły.
– Kontroler ścigający pasażera ma władzę prawie jak policjant, a nam utrudnia się kupowanie biletów – narzeka Agata Krajewska ze Śródmieścia.
Gapowicz mimo woli
Czytelniczka opowiada, jak w ubiegłym tygodniu o godz. 21.50 w tramwaju linii 1 za rondem Daszyńskiego widziała pasażerkę próbującą kupić bilet. – Motorniczy odmówił. Kobieta wysiadła przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Nie wiem, gdzie o tej porze kupiła tam bilet – mówi pani Agata.
Pani Maria z Sadyby opisuje nam inną sytuację. – Trzech młodych ludzi wsiadło do autobusu 501 przy Dworcu Centralnym. Poprosili o bilety. Kierowca fuknął na nich, że na przystanku stał biletomat. Mężczyźni na to: „Nie chce pan, żebyśmy jechali z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta