Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lubię iść na żywioł

10 czerwca 2011 | Magazyn tv | Jacek Cieślak
źródło: Forum
źródło: Archiwum

Z Halinà Mlynkovà rozmawia Jacek CieÊlak

Rz: Możemy już powiedzieć, że po siedmiu latach, we wrześniu, ukaże się pani nowa płyta?

Tak. Łatwo było odnieść wrażenie, że w tym czasie odpoczywałam, jednak siedem lat pracowałam nad siedmioma projektami. Próbowałam przeróżnych rzeczy. Po odejściu z Brathanków obraziłam się na folk. Czułam przesyt. Powiedziałam sobie, że mnie to nie kręci i będę śpiewać to, co mi się podoba – na przykład kompozycje na wielkie głosy. Spróbowałam, jednak cały czas ciągnęło mnie do muzyki etnicznej. Najfajniejsze okazało się muzykowanie, czyli spotkania z różnymi artystami. Mogliśmy bawić się dźwiękami. To, że się ukazały nagrania – było dla mnie mniej ważne.

Co to znaczy, że obraziła się pani na folk?

Przejadłam się poleczkami i skocznymi rytmami. Poleczki nigdy nie były moim ulubionym nurtem. Bardziej interesują mnie połamane rytmy latynoskie i afrykańskie. Mój najnowszy singel „Kobieta z moich snów" powstał z połączenia wielu stylistyk.

Między innymi hinduskiej i andyjskiej.

Piosenka ujawnia energię, która we mnie drzemie, i szaleństwo, jakiego by mi brakowało, gdybym śpiewała coś spokojnego. W muzyce muszą być emocje. W etnicznej, tej, którą teraz śpiewam – je odnalazłam. Po siedmiu latach poszukiwań odnalazłam też siebie: poczułam się pewniejsza, spokojniejsza. Wiem, gdzie jest moje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8950

Spis treści
Zamów abonament