Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie zawaliło się? To zawali!

10 czerwca 2011 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Okres  międzywojenny – zawalił się fragment  budynku przy Freta 16. W ratowaniu  ludzi i odgruzowywaniu brali udział przechodnie
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Okres międzywojenny – zawalił się fragment budynku przy Freta 16. W ratowaniu ludzi i odgruzowywaniu brali udział przechodnie
Rok 1932  – policjant  ratuje dziecko z zawalonego domu; miejsce nieustalone
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Rok 1932 – policjant ratuje dziecko z zawalonego domu; miejsce nieustalone
Na rok przed I wojną światową  runęły część frontowej ściany i rusztowanie budowanej  biblioteki  publicznej przy Koszykowej
źródło: Fotorzepa
Na rok przed I wojną światową runęły część frontowej ściany i rusztowanie budowanej biblioteki publicznej przy Koszykowej
W maju 1937 roku zawalił się dom przy Litewskiej. Dokładnie  widać, w jaki sposób zapadał się do środka
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
W maju 1937 roku zawalił się dom przy Litewskiej. Dokładnie widać, w jaki sposób zapadał się do środka

Wielki wstyd na budowie Stadionu Narodowego – obiekt przecieka, a schody mogą nie wytrzymać obciążenia. Ale spokojnie – w tym mieście to nic nowego.

Lektura starych gazet rozwiewa złudzenia, że niegdyś było tu pięknie – każdego roku waliły się w Warszawie mury: rozbierane, przeciążane, a nawet nowe. Tylko za komuny nic się nie waliło, bo od 1949 roku dbała o to cenzura i dlatego obraz odbudowywanej stolicy był idealistyczny.

Od wieków

„Nie zawaliło się? To zawali!" – skomentowano przedwojenną katastrofę podczas nieudolnej rozbiórki dworca kolei wiedeńskiej. Runęła wówczas jedna ze ścian i wszyscy zakładali się, czy runie kolejna; a opowiadał mi to wiele lat temu leciwy stołeczny kolejarz. Ale sięgnijmy głębiej w przeszłość. Na przykład do roku 1822, w którym to przy Zielnej pod numerem 1411 (każdy dom miał odrębne oznaczenie, bo ulice były bez numerów) zapadły się fundamenty, przygniatając czterech robotników. Jak wspominał „Kurier Warszawski" – „jeden został tak przywalony, iż utracił życie".

W wieku XIX rozsypywały się głównie rozbierane, bardzo stare budynki. Część miała zmurszałe cegły i zaprawę, a część naruszone fundamenty, bo powstały przeważnie bez piwnic na niestabilnym gruncie. A ponieważ z rozbiórką wszystkim się spieszyło, by stawiać tam nowe domy, lekceważono zasady bezpieczeństwa i ginęli ludzie. Innym problemem były dzikie nadbudowy, tak ciężkie, że nie wytrzymywały ich stare mury....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8950

Spis treści
Zamów abonament