Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tragedia grecka DSK

10 czerwca 2011 | Publicystyka, Opinie | Eryk Mistewicz
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Lewica w obronie Dominika Straussa-Kahna odwołuje się do podziałów klasowych i praw przynależnych „panom”. Prawica mówi o omercie – zmowie milczenia dominujących lewicowych mediów i polityków – pisze konsultant polityczny

Anne Sinclair to wspaniała kobieta. To Antygona, Antygona naszych czasów!" – powtarza Yvan Levai, szef Stowarzyszenia Presse-Liberte, prywatnie były mąż obecnej żony Dominika Straussa-Kahna, ojciec dwojga ich dzieci: Davida i Elie. Ale też porównywanie sprawy DSK do tragedii greckiej jest jak najbardziej na miejscu.

W ten właśnie sposób, w formie wciągającego spektaklu, od pierwszych chwil dwie strony francuskiej polityki opowiadają swoim zwolennikom historię, która na rok przed wyborami prezydenckimi wyeliminowała z gry najpoważniejszego rywala urzędującego prezydenta. W tragedii rozgrywanej na politycznej scenie w proch i pył rozbito jedną stronę – na lewicy nie ma dziś bowiem właściwie nikogo, kto mógłby podołać charyzmie Sarkozy'ego.

Wreszcie, co niebagatelne, otwarto drogę do powtórki z 2002 r. i drugiej tury, w której staną naprzeciw siebie reprezentant prawicy (Nicolas Sarkozy) i skrajnej prawicy (Marine Le Pen). Bez lewicy.

Prawo lewicowych „panów"

Grunt pali się więc lewicy pod nogami. Dziennik „Liberation" udostępnia łamy intelektualistom tłumaczącym, że w Nowym Jorku właściwie nic się nie stało. „Seks to jedno, przemoc seksualna to drugie, a polityka to trzecie. I nie należy tego łączyć" – apeluje filozof Jean-Luc Nancy. O wiele dalej idzie Jean--Francois Kahn. Eseista i filozof, intelektualna...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8950

Spis treści
Zamów abonament