Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Więźniowie własnych obietnic

16 maja 2012 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zaremba
Od lewej: Andrzej Zybertowicz, Jan Filip Staniłko, Jarosław Kaczyński
źródło: PAP
Od lewej: Andrzej Zybertowicz, Jan Filip Staniłko, Jarosław Kaczyński
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Jarosław Kaczyński lubi towarzystwo profesorów. Ale najbardziej cieszy go, kiedy wygłaszają mądre uzasadnienia dla jego tez – pisze publicysta

Rok temu chwaliłem Instytut Sobieskiego za to, że w samym epicentrum polityki brzydkiej i opartej na emocjach organizuje debatę pod szyldem kongresu Wielki Projekt Polska. A Prawo i Sprawiedliwość za to, że w powodzi pieniędzy źle wydanych na polityczną aktywność za ten kongres płaci. I jego liderów za to, że karnie zasiadają na krzesłach, aby słuchać profesorów i ekspertów, często ludzi nie całkiem ze swojej bajki, którzy się zastanawiają, jak naprawiać Polskę.

I generalnie tego komplementu nie cofam. Drugi kongres odbywał się przy akompaniamencie potwornych krzyków padających w parlamencie przy okazji wojny o ustawy emerytalne. I choć w tej wojnie PiS zajęło stanowisko z mojego punktu widzenia problematyczne, a wyrażał je często słowami zbyt grubymi albo histerycznymi, to przecież tamtą kolejną debatą o Polsce niuansował własny portret.

Nie tylko krzyk

Było coś symbolicznego w tym, że kiedy tematem numer jeden w mediach była afera ze Stefanem Niesiołowskim odpychającym dziennikarkę, Jarosław Kaczyński słuchał pod Arkadami Kubickiego profesorów: Andrzeja Nowaka, Andrzeja Zybertowicza, Ryszarda Legutki. Tyle że ten kontrast nie został odnotowany przez media.

Do tej beczki miodu warto jednak dodać łyżkę dziegciu. Bo ten kongres jest świadectwem intencji PiS, aby być partią korzystającą z usług ekspertów. Ale ilustruje też kłopoty z tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9233

Wydanie: 9233

Spis treści
Zamów abonament