Koniec świata według filmowców
Cannes 2012. David Cronenberg podróżuje do kresu kapitalizmu, a Sergiej Łoźnica dotyka istoty człowieczeństwa
Na te dwa filmy pokazane przed finałem festiwalu warto zwrócić szczególną uwagę.
„Jednostką obiegową stał się szczur. Zbigniew Herbert". Taki napis poprzedza pierwszą scenę filmu „Cosmopolis" Davida Cronenberga. Potem jeszcze szczury pojawią się na ekranie kilkakrotnie. Choć, prawdę powiedziawszy, kilka słów wyrwanych z „Raportu z oblężonego miasta" nie pasuje jako motto do „Cosmopolis". Bo obraz Cronenberga jest mało wysublimowanym zapisem końca świata kapitalizmu.
Ekranizacja powieści Dona DeLillo to kolejna, po „Holy Motors", apokaliptyczna wizja na tym festiwalu. Nowy Jork w czasie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta