Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

I ty zostaniesz tropicielem prawdy

11 sierpnia 2012 | Świat | Tomasz Deptuła
Jeden z portali wyszukujących błędy
źródło: Archiwum
Jeden z portali wyszukujących błędy
Jonah Lehrer zrozumiał czemu nie należy robić autoplagiatów
autor zdjęcia: Thos Robinson
źródło: Getty Images
Jonah Lehrer zrozumiał czemu nie należy robić autoplagiatów

Wszelkiego rodzaju plagiaty, zmyślenia i plotki są dziś z całą surowością weryfikowane w Internecie

Korespondencja z Nowego Jorku

Jeszcze kilka tygodni temu Jonah Lehrer był znanym, poważanym i świetnie zapowiadającym się dziennikarzem prestiżowego „New Yorkera" i autorem trzech książkowych bestsellerów. Dziś tonie w zawodowej niesławie. Wszystko za sprawą dociekliwych internautów, którzy coraz częściej weryfikują internetowe kłamstwa.

To oni wychwycili, że w dorobku Lehrera nie wszystko jest w porządku. Dla tych, którzy narzekają, że Internet roi się od kopiowanych treści i plagiatów, pocieszeniem może być więc to, iż sieć stała się także fantastycznym narzędziem do wyłapywania ludzi, którzy albo fabrykują fakty, albo kopiują różne pomysły. Nawet jeśli powielają... samych siebie.

Właśnie 31-letni Jonah Lehrer przekonał się o tym boleśnie. W czerwcu internauci ujawnili, że dziennikarz skopiował fragmenty swoich wcześniejszych artykułów, m. in. z „Wall Street Journal", i umieścił je we wpisach na stronach internetowych „New Yorkera". Autoplagiat nie jest – z etycznego punktu widzenia – grzechem ciężkim, autorowi można najwyżej zarzucić brak kreatywności. Sprawa by przycichła, gdyby Michael C. Moynihan, dociekliwy dziennikarz internetowego „Tablet Magazine", nie udowodnił, że Lehrer w swojej najnowszej książce „Imagine: How...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9307

Wydanie: 9307

Spis treści
Zamów abonament