Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koszmarna pomyłka killerów?

11 sierpnia 2012 | Kraj | Marek Kozubal
Pedofil Stanisław S. po zatrzymaniu w 2008 roku. Być może ktoś z bliskich  jego ofiar zaplanował zemstę na nim. Przez pomyłkę zabity został jednak noszący identyczne nazwisko  Józef S.
autor zdjęcia: Artur Gierwatowski
źródło: Rzeczpospolita
Pedofil Stanisław S. po zatrzymaniu w 2008 roku. Być może ktoś z bliskich jego ofiar zaplanował zemstę na nim. Przez pomyłkę zabity został jednak noszący identyczne nazwisko Józef S.

Ginie spokojny, niemający wrogów mężczyzna. Oprawcy odcinają mu głowę i genitalia

Do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego w czerwcu 2006 r. zginął Józef S., spokojny 51-latek pracujący jako spawacz. Jego zwłoki znaleziono w centrum niewielkiej mazowieckiej miejscowości Cząstków Polski. Były w okrutny sposób okaleczone. Ktoś z chirurgiczną precyzją obciął jego głowę i genitalia, a następnie zabrał je z sobą.

Ofiara nie była związana ze światem przestępczym – szybko wykluczono więc motyw porachunków. Za najbardziej prawdopodobne śledczy uznali, że Józef S. stał się przypadkową ofiarą. Zabójca być może polował na pedofila, który pojawił się wtedy w okolicy i ma to samo nazwisko.

Dlaczego do dzisiaj nie udało się wyjaśnić tej sprawy? – Mieliśmy do czynienia ze zmową milczenia. Choć do zabójstwa doszło niemal w centrum wsi, nikt nic nie widział – tłumaczy Emila Krystek, szefowa prokuratury rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.

– Ta sprawa wymyka się wszelkim schematom. Nie wszystkie wątki można ułożyć w całość – mówi Bogdan Skopczyński, emerytowany oficer policji.

Ciało mężczyzny znalazł przypadkowy motorowerzysta 28 czerwca 2006 r. o godz. 4. Zwłoki leżały przy wejściu do sklepu, przy głównej ulicy Cząstkowa Polskiego. Na podstawie mandatu wystawionego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9307

Wydanie: 9307

Spis treści
Zamów abonament