Cienka granica pomiędzy reklamą a reprezentacją
Firmy realizujące działania promocyjne powinny uważnie przyglądać się wydatkom na ten cel. Pieniądze wydane na wydarzenia, takie jak uroczyste otwarcie siedziby firmy, fiskus może wyrzucić z kosztów
Wydatki, które firma zakwalifikuje jako reklamę i promocję, wcale nie muszą być uznane przez fiskusa za ponoszone na akcje marketingowe. Często są przez niego uznawane za koszty reprezentacji. To z kolei może mieć negatywne konsekwencje administracyjne i finansowe. Ostateczna interpretacja zależy jednak od organów skarbowych i nie zawsze jest korzystna dla przedsiębiorców.
Wątpliwości były i są
Wątpliwości co do zakwalifikowania niektórych wydatków na działania reklamowe do kosztów uzyskania przychodu, ma w praktyce wielu przedsiębiorców. Często wydają oni duże kwoty w celu zwiększenia rozpoznawalności swoich firm czy promowanych marek. Problemy zaczynają się wtedy, gdy wydatki na marketing zostaną przez fiskusa zakwalifikowane jako koszty reprezentacji i w rezultacie nie będzie można ich uznać za koszty uzyskania przychodu.
Tak było w przypadku jednej z firm, która zorganizowała uroczyste otwarcie swojego nowego zakładu produkcyjnego. Do kosztów związanych z eventem zaliczono m.in. catering, obsługę techniczną, banery (elementy wystroju), flagi, wydruk zaproszeń i wynagrodzenie specjalnie wynajętego fotografa. Przedsiębiorca, przekonany, że takie medialne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta