Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mam obowiązek mówić prawdę

27 kwietnia 2013 | Sport | Krzysztof Rawa
autor zdjęcia: Roman Bosiacki
źródło: Fotorzepa

Tomasz Majewski, podwójny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, o polskim sporcie, rywalach i synu.

Rz: Wiek prawie chrystusowy, dwa złote medale olimpijskie w domu, ramię po operacji, syn rośnie i wymaga ręki ojca. Chce się panu jeszcze pchać kulę?

Tomasz Majewski: Wielkich minusów tej sytuacji nie widzę. Przy dziecku wszystko umiem zrobić i wszystko robię. Ja się nie boję dzieci, spróbowałem obsługi i poszło. Dziecko daje spokój i dodatkową motywację, której już czasem brak, bo po drugim złotym medalu igrzysk jeszcze chce mi się sportu, ale już trochę inaczej. Łagodniej.

Jak panu mija kwietniowy dzień przed sezonem?

Rano bawię się z dzieckiem, bo w nocy to zwykle żona ogarnia problemy. Wstaję więc wcześnie, by dać odespać noc żonie. Potem jadę na trening, po nim załatwiam obowiązki organizacyjne, zawodowe lub medialne i wracam do domu. Znów jestem ojcem. Bawię się z dzieckiem, aż pójdzie spać, wtedy mamy chwilę dla siebie z żoną. Normalne życie. Jak mam dwa treningi dziennie, to nie ma mnie dłużej.

Wychowa pan syna na kulomiota?

Boże uchowaj. Na wyczynowego sportowca też nie. Nawet gdybym chciał, to nie sądzę, żeby tak wyszło. Wbrew pozorom rzadko się zdarza, by dzieci wielkich sportowych rodziców miały taki sam pomysł na życie.

Ma pan wyrzuty sumienia, że nie jest przy synu dłużej?

Trochę mam, ale staram się to wszystko godzić. Na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9523

Spis treści
Zamów abonament