Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawnik w serialowym zwierciadle

11 stycznia 2014 | Prawo | Katarzyna Borowska

W filmach piją kawę, tracą czas na ploteczki i poszukiwania świadków. W życiu ciężko pracują.

Filmowa fikcja ma niewiele wspólnego z tym, co dzieje się w kancelariach prawniczych czy na salach rozpraw. Kiedy Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, ogląda „Prawo Agaty", nie posiada się z oburzenia, gdy główna bohaterka nie przestrzega tajemnicy adwokackiej. Trudno też ukryć mu rozbawienie, kiedy widzi, jak sąd wyznacza termin rozprawy z dnia na dzień.

– Scenarzyści najchętniej piszą scenariusze o policjantach, lekarzach i adwokatach. Te polskie daleko odbiegają od realiów. Koledzy adwokaci łapią się za głowy, kiedy bohaterka „Prawa Agaty" biega po ulicy i szuka świadków, którzy będą zeznawać w sądzie na korzyść jej klienta – wskazuje prezes Zwara.

Także sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, twierdzi, że praca prawników przedstawiana w telewizyjnych serialach ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

– To jest trochę o tym, jak mały Kazio wyobraża sobie salę sądową. Ludzie patrzą na taki proces i nie mogą się nadziwić, dlaczego sprawy w sądach tak długo się wloką. Nie pokazuje się w filmie, jak sędzia czyta dziesiątki niepotrzebnych protokołów, bo tego wymaga procedura, nie ma tam mechanizmów powodujących przewlekłość rozpraw. Dlatego filmy wprowadzają widzów w błąd, powodują nieporozumienia i niezrozumienie naszej pracy – mówi sędzia Strączyński.

Za jedyny...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9735

Wydanie: 9735

Spis treści

Pierwsza strona

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament