Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztandar z prześcieradła

02 maja 2014 | Plus Minus | Piotr Skwieciński
Wąsaci proletariusze Paryża, Zagłębia Ruhry czy Kongresówki  (jak na słynnym obrazie Stanisława Lentza) raczej nie entuzjazmowali się „nowinkami obyczajowymi”. Ale elity...
źródło: Wikipedia
Wąsaci proletariusze Paryża, Zagłębia Ruhry czy Kongresówki (jak na słynnym obrazie Stanisława Lentza) raczej nie entuzjazmowali się „nowinkami obyczajowymi”. Ale elity...
Władimir Majakowski i Lili Brik: komuna erotyczna, czyli poliamoryści avant la lettre
źródło: AFP
Władimir Majakowski i Lili Brik: komuna erotyczna, czyli poliamoryści avant la lettre
Herbert Marcuse, „filozof paryskiego Maja”, fetowany przez studentów
źródło: AFP
Herbert Marcuse, „filozof paryskiego Maja”, fetowany przez studentów

Obyczajowa swoboda zawsze była obecna w świecie pojęć europejskiej lewicy. Tyle że nie trafiała do jej manifestów.

To był bardzo stary i bardzo kiepsko mówiący po angielsku Niemiec. Trafiłem na niego na obrzeżach bankietu kończącego międzynarodową konferencję, na której znalazłem się zupełnie przypadkowo. Rzecz miała miejsce w czasach, kiedy dinozaury dopiero zaczynały myśleć o wyginięciu, czyli w 1990 roku.

Sączył, kompletnie samotnie, jakiś trunek, a ja podszedłem do niego, sam nie wiem czemu. I nagle zaczęła się szczerość, z tych możliwych wtedy, kiedy mówiącemu już w zasadzie na niczym w życiu nie zależy, a w dodatku ma pewność, że swojego rozmówcy nigdy już nie zobaczy.

Nie pamiętam, co robił zawodowo wtedy, kiedy z nim rozmawiałem. Ale kiedyś – za kanclerza Willy'ego  Brandta – był kimś kluczowym w propagandowo-piarowskim aparacie SPD. Gdy to wspominał, jego usta układały się w gorzki grymas.

–  Wiesz, ja do końca życia będę głosował na SPD – mówił. – Bo to była partia mojego dziadka i mojego ojca, który siedział za nią w nazistowskim kacecie. I moja, oczywiście. Ale teraz to już tylko chcę być do końca konsekwentny; mój wiek to nie jest czas, żeby coś tak istotnego zmieniać. Ale to tylko tyle, nie czuję już z nią tak naprawdę więzi, a już zupełnie żadnego entuzjazmu. Bo to teraz nie jest ta SPD, za którą walczyli dziadek i ojciec, a do której kiedyś wstępowałem ja. To już nie jest partia, której leżą na sercu biedni ludzie i los ich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9828

Wydanie: 9828

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament