Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nieustraszony pogromca prezesów

02 sierpnia 2014 | Plus Minus | Marek Oramus
Warszawski mściciel, wymyślony przez Tyrmanda, w swoich kolejnych wcieleniach nie przestaje fascynować. Na zdjęciu inscenizacja Teatru Powszechnego z 2012 roku
autor zdjęcia: Tomasz Urbanek
źródło: EAST NEWS
Warszawski mściciel, wymyślony przez Tyrmanda, w swoich kolejnych wcieleniach nie przestaje fascynować. Na zdjęciu inscenizacja Teatru Powszechnego z 2012 roku
CEO Slayer, Marek Przybyłek,  Rebis 2014
źródło: Plus Minus
CEO Slayer, Marek Przybyłek, Rebis 2014

Mimo całego sztafażu fantastyki powieść Marka Przybyłka wygląda mi na utwór traktujący 
o Warszawie czy Polsce dzisiejszej.

Warszawa roku 2048 to miasto co się zowie światowe. Ze szczytu najwyższego wieżowca Syrena Tower widoczne są Marriott, Royal Tower, Grand, Riviera Spire, Bohemian Twins, Guardia Peak. Bohater powieści Marcina Przybyłka „CEO Slayer" nie podziwia jednak tego widoku osobiście, lecz za pośrednictwem whirlu, który dzięki rozmieszczonym koncentrycznie wirującym ekranom odtwarza co trzeba. Stolica w przyszłości urządzona jest na wskroś nowocześnie. Nawet bruk zaprzęgnięto tu do roboty: przechodnie, depcząc piezoelektryczne płytki, wytwarzają jakże potrzebną miastu energię.

Główny impet wynalazczości autora idzie jednak w kierunku technik kosmetycznych: każdy po porannym myciu zakłada natychmiast facenet, czyli siatkę nano umożliwiającą kontrolę zdrowotną i sterowanie urządzeniami domowymi, a także mowę subwokalną (bez użycia głosu). Dalej idą soczewki narogówkowe i holomask, czyli maska poprawiająca urodę twarzy. Dla niezadowolonych z brzmienia swego głosu jest voicemorpher, zmieniający każdy pisk w ponętny baryton. Kto chce jeść i nie tyć, stosuje Fatstop. Dla birbantów i ludzi zmuszonych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9905

Wydanie: 9905

Zamów abonament