Dziewięć przekłamań o Trybunale

autor zdjęcia: Bartosz Siedlik

źródło: Fotorzepa

Stanisław Biernat | Mam wykaz orzeczeń z ostatnich lat, które nie były szczególnie wygodne dla PO – mówi wiceprezes TK.

Rz: Zaprosił mnie pan na rozmowę, bo jest pan poruszony zarzutami wobec Trybunału Konstytucyjnego i jego sędziów, które padają z ust polityków.

Prof. Stanisław Biernat, wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego: Tak. Przygotowałem sobie listę dziewięciu nieprawdziwych tez, które zasługują na to, by na nie odpowiedzieć.

Czytam pierwszy punkt na pańskiej liście: „PO wybrała 14 »swoich« sędziów". Rzeczywiście, media często tak piszą. Trafniej byłoby mówić „sędziowie wybrani za rządów Platformy"?

Dokładnie to chciałem powiedzieć. Logika jest taka, że jeśli sędzia TK ma kadencję trwającą dziewięć lat, a partia rządzi osiem lat – tak jak PO – to za jej rządów niejako z natury rzeczy obsadzona jest większość foteli w Trybunale. Liczba 14 na 15 sędziów też dla niezorientowanego odbiorcy może być szokująca. Tyle że proszę pamiętać, iż PO nie wybrała 14 sędziów. W latach 2007–2012 wybrała dziewięciu sędziów, do tego piątkę w 2015 r., ale tylko wybór trzech TK uznał za zgodny z konstytucją, natomiast prezydent nie przyjął ślubowania od żadnego.

Zerkam dalej na pańską listę. „Sędziowie TK są dobierani według kryteriów partyjnych".

Jeśli przyjrzeć się ludziom, którzy są w tej chwili w TK – wybranych w większości w czasie rządów...