Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Elegia na odejście

10 lutego 2018 | Plus Minus | Krzysztof Cieślik
Bengazi, 2011 rok. Fotografie więźniów prawdopodobnie zamordowanych po buncie w Abu Salim. Czy wśród ofiar był Dżaballah Matar?
źródło: Reuters/Forum
Bengazi, 2011 rok. Fotografie więźniów prawdopodobnie zamordowanych po buncie w Abu Salim. Czy wśród ofiar był Dżaballah Matar?
źródło: materiały prasowe

W wybitnym, boleśnie pięknym „Powrocie" Hisham Matar mierzy się z tragiczną historią – osobistą i swojej ojczyzny.

Słowo „ojczyzna" jest tu najważniejsze, choć – jak to zwykle w zbrodniczych reżimach bywa – to, co publiczne, jest nierozerwalnie splecione z tym, co prywatne. Kiedy w marcu 2012 r. Hisham Matar po 33 latach wracał do Libii, pokonywał przepaść oddzielającą chłopca od dojrzałego mężczyzny i cenionego na świecie powieściopisarza. Wraz z rodziną opuścił Libię w 1979 r., mając niespełna dziewięć lat. Matarowie przed reżimem Muammara Kaddafiego uciekli najpierw do Nairobi, a potem do Kairu, w którym osiedli właściwie na stałe. Ojciec Hishama – Dżaballah – próbował organizować partyzantkę. Często znikał, jeżdżąc głównie do Czadu. Tam, w pobliżu libijskiej granicy, stworzył wojskowe obozy szkoleniowe, dowodził też małą armią. Koordynował ponadto uśpione komórki opozycyjne w Libii i zbierał pieniądze na rzecz swojej organizacji.

Matarowie byli zamożną rodziną, Dżaballah wzbogacił się na imporcie towarów z Zachodu i Japonii na Bliski Wschód (m.in. samochodów Mitsubishi i obuwia Converse). Później większą część pieniędzy przeznaczył na partyzantkę. Gdy szykował się do uderzenia, do akcji wkroczyła egipska tajna policja. 12 marca 1990 r. Dżaballah został porwany z kairskiego mieszkania. Znalazł się w więzieniu Abu Salim w Trypolisie, zwanym „Ostatnim przystankiem", zsyłano tam bowiem ludzi, o których reżim chciał zapomnieć.

W zsynchronizowanej akcji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10974

Wydanie: 10974

Zamów abonament