Rozpasany świat esbecji
Poważnym problemem w Służbie Bezpieczeństwa był alkohol. Prawie co drugie przewinienie popełniał funkcjonariusz w stanie nietrzeźwym. Alkohol był przyczyną sprzeczek, rozbijania służbowych samochodów, gubienia legitymacji i broni służbowej czy dekonspiracji podczas knajpianych libacji.
Niewłaściwe kontakty z agenturą, defraudacje funduszu operacyjnego, wykorzystywanie stanowiska służbowego, pijaństwo i alkoholizm, nieobyczajne zachowanie, a także zdrady i ucieczki czy samobójstwa funkcjonariuszy. Te różne typy dysfunkcji w Służbie Bezpieczeństwa w ostatnich dwóch dekadach PRL sklasyfikował i opisał na dziesiątkach przykładów Daniel Wicenty, socjolog z oddziału IPN w Gdańsku, w swojej pionierskiej książce „Zgniłe jabłka, zepsute skrzynki i złe powietrze".
Jej intrygujący tytuł wywodzi się z metafory zaczerpniętej z anglojęzycznych nauk społecznych, i oznacza osobę, która wpływa negatywnie na całą grupę. Jak wiadomo, jeden zgniły owoc, jeśli w porę go nie usuniemy, może doprowadzić do zepsucia wielu innych jabłek. Zepsute skrzynki są odpowiednikiem struktury organizacyjnej, a złe powietrze to zewnętrzne otoczenie społeczno-kulturowe, w którym działała bezpieka.
Niektóre z zachowań dysfunkcyjnych wprost wynikały ze specyfiki funkcjonowania i zadań SB, inne miały bardziej ogólny charakter. Jaka była ich skala? Czy w rezultacie skuteczność SB, jako tajnej policji politycznej, która stała na straży ustroju komunistycznego i monopolistycznej pozycji PZPR, znacząco spadała i należy ją uznać raczej za organizację niewydolną, dotkniętą rozlicznymi patologiami, której funkcjonariusze byli zdemoralizowani?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta