Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wszystko zależy od Katalończyków

16 marca 1996 | Świat | MT

Hiszpańskiej prawicy brakuje 20 miejsc do większości w parlamencie, dlatego próbuje dojść do porozumienia z nacjonalistami

Wszystko zależy od Katalończyków

Małgorzata Tryc-Ostrowska

Dwa tygodnie po zwycięstwie centroprawicowej Partii Ludowej (PP) w wyborach jej lider, José Maria Aznar, nie zdołał zgromadzić wokół siebie "nowej większości", którą obiecywał Hiszpanom na przedwyborczych plakatach. 156 mandatów w 350-osobowej Izbie Deputowanych to za mało, by stworzyć jakikolwiek rząd, nie mówiąc już o rządzie silnym i stabilnym. Zwłaszcza gdy ma się do czynienia z silnym i zdyscyplinowanym przeciwnikiem, jakim są socjaliści (141 miejsc) , którzy w dodatku mogą liczyć na poparcie Zjednoczonej Lewicy (21 mandatów) za każdym razem, gdy zechcą pokrzyżować plany Aznara.

Nacjonalistom się nie spieszy

Kluczem do wyjścia z labiryntu są nacjonaliści z autonomicznych regionów. Od nich zależy, czy Aznar będzie w ogóle rządził i jak będzie rządził. Najbardziej atrakcyjnym kąskiem (16 miejsc) jest katalońska Zbieżność i Unia (CiU) Jordi Pujola, która po wyborach z 1993 roku popierała w parlamencie socjalistyczny rząd Felipe Gonzaleza. Problem polega m. in. na tym, że zbyt pewny siebie Aznar -- chyba wogóle nie przyszło mu do głowy, że będzie musiał paktować z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 701

Spis treści
Zamów abonament