Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czekamy na nowe pokolenie

19 czerwca 2010 | Plus Minus | Robert Mazurek
fot: rafał guzik
źródło: Fotorzepa
fot: rafał guzik

Mirosław Trzeciak, były piłkarz reprezentacji Polski, były dyrektor sportowy Legii Warszawa

Rz: Kto zostanie mistrzem świata?

Mirosław Trzeciak: Faworytem jest zawsze Brazylia, ale ja wierzę w Hiszpanię. Mają idealnych piłkarzy we wszystkich formacjach. Jak ktoś ładnie powiedział, futbol jest coś winny Hiszpanom. W końcu to jedyna futbolowa potęga, która nie zdobyła mistrzostwa świata.

To było sakramentalne pytanie i sakramentalna odpowiedź. A nie żal, że sam nie zagrał pan na Mundialu?

Oczywiście, że mi żal, i jak patrzę na piłkarzy, którzy jadą na mistrzostwa, to czuję sportową zazdrość.

W końcu po to się gra całe życie, by rywalizować z najlepszymi. Cóż, nie miałem okazji…

Bo trafił pan na lata 90., czyli czas zapaści polskiej piłki trwający do dziś. A miał pan talent?

Hm, to trudno powiedzieć, ale, jak na polskie warunki, to jakiś miałem.

Osiągnął pan wszystko, co mógł?

Zawsze mówię, że każdy osiąga tyle, ile może. Bo albo brak umiejętności, albo psychika mu przeszkadzają.

Co przeszkodziło panu?

Ja do 18. roku życia, grając w drugoligowej Gwardii Koszalin, nie trenowałem rano, bo chodziłem do ogólniaka. Przez to też nie przepracowałem żadnego okresu przygotowawczego. Bazowałem na niezłej technice i motoryce, byłem silny, ale brak wytrzymałości ograniczał mnie potem. Zwłaszcza w Hiszpanii, gdzie tempo gry było dużo szybsze.

Pracował pan tam...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8652

Spis treści
Zamów abonament