Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co zmalował Vermeer

19 czerwca 2010 | Plus Minus | Grzegorz Sowula
 Johannes Vermeer „Sztuka malowania”
źródło: bridgeman art library
Johannes Vermeer „Sztuka malowania”

W jednej z sal wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum szpaler widzów przesuwa się przed pojedynczym płótnem. To „Sztuka malowania” Vermeera z Delft, obraz, na który chrapkę miało przez wieki zbyt wielu amatorów

Samemu artyście podobał się do tego stopnia, że nie chciał go sprzedać, nawet gdy do drzwi stukali wierzyciele. Przez kilka pokoleń należał do holenderskiej rodziny van Swieten. Gdy trafił do kolekcji Czerninów, arystokratów z czesko-austriackim rodowodem, był jej ozdobą przez półtora stulecia. Potem kłócili się o niego władcy III Rzeszy. A teraz hrabia Czernin domaga się, by wiedeńskie muzeum oddało mu płótno.

„Sztuka malowania ” (De Schilderconst) znana jest pod dwoma jeszcze tytułami: „Alegoria malarstwa” albo „Malarz w swej pracowni”. Nie wiadomo, kiedy dokładnie powstała ani dla kogo. Przez długie lata uważano zresztą, że jej autorem był inny Holender, Pieter de Hoogh. To jego podpis zdobił płótno, a o Vermeerze – artyście i człowieku – niemal zapomniano. Dlaczego? Niedźwiedzią przysługę oddał mu jego patron i sponsor Pieter van Ruijven, który kupował na pniu obrazy malarza i trzymał je w domu. W Delft pracowało wtedy kilku zacnych artystów – wspomniany de Hoogh, jego szwagier Hendrik van der Burch, Jan Steen, Balthasar van der Ast, Carel Fabritius, u którego uczył się autor „Sztuki malowania”. Ich prace miały wielu nabywców, wędrowały w świat. Obrazy Vermeera podziwiali tylko goście van Ruijvena.

Być może „Sztukę malowania” miał na myśli możny lokalny kolekcjoner Pieter Teding van Berkhout, który w 1669 roku dwukrotnie odwiedził pracownię...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8652

Spis treści
Zamów abonament