Na szwabską nutę
Relacją z imaginacyjnej podróży po Galicji Wschodniej i Bukowinie jest książka Martina Pollacka „Po Galicji” (Borussia, Olsztyn 2000) nosząca podtytuł „O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach”.
Autor jest krytykiem literackim „Rzeczpospolitejk.maslon@rp.pl
Ten podtytuł mógłby być dłuższy, Pollack opowiada bowiem również o galicyjskich Niemcach. Bo byli i tacy.
Do Bukowiny przybywali na długo jeszcze przed zajęciem tych ziem przez Austrię – na wezwanie książąt mołdawskich. Osiedlili się wtedy w miastach Seret i Suczawa, wygnano ich stamtąd jednak, a następna fala niemieckiego osadnictwa zaczęła się dopiero na początku lat 80. osiemnastego stulecia. Na zachęty austriackie, proponowane ulgi podatkowe i wsparcie finansowe zareagowali Niemcy z zachodniej Austrii, Nadrenii, Banatu, jak również z niemieckich kolonii w Galicji, z węgierskiego Spiszu i Czech.
Powszechnie nazywano ich Szwabami, choć – prostował Heinrich Kipper w powieści wiejskiej „Die Enterbten” (Wydziedziczeni) wydanej w Monachium w 1956 r. – nie byli oni, „przynajmniej w większości, żadnymi Szwabami, lecz Frankończykami, a ich językiem nie był szwabski, lecz palatynacki”. Niemniej Niemców uważano tam za Szwabów, również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta