Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Talent do pracy

11 sierpnia 2010 | Sport | Marek Cegliński
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa

Sylwester Szmyd, od kilku lat najlepszy polski kolarz szosowy

Rz: W młodości chciał pan zostać żużlowcem...

Sylwester Szmyd: W Bydgoszczy marzy o tym każdy chłopak. To sport numer 1 w mieście. Jako dzieciak byłem na każdym meczu. Rodzice jednak nie chcieli, żebym uprawiał żużel. Tata podpowiedział, żebym spróbował kolarstwa.

Mając 19 lat, trafił pan do włoskiej grupy. Jak się pan tam znalazł?

To dosyć zawiła historia. Jesienią 1997 roku pojechałem z zespołem Stali Grudziądz na wyścig Val de Aosta, najcięższy we Włoszech w kategorii do 25 lat. Poziom był niesamowity, a ja na każdą metę pod górę przyjeżdżałem w drugiej dziesiątce. Jeden z dyrektorów włoskiej drużyny z Veneto zaproponował mi starty w swoim zespole. Nie mówiłem po włosku, ale jakoś się porozumieliśmy. Miałem podpisać trzyletni kontrakt, ze stałą gażą, zakwaterowaniem, wyżywieniem. Sprawę w moim imieniu miał sfinalizować jeden z mieszkających we Włoszech Polaków, nie podam nazwiska. Za jego pośrednictwem podawałem nawet wymiary rowerów, jakie mieli mi przygotować. Lada dzień mieli wysłać kontrakt. Byłem w klasie maturalnej technikum samochodowego, ale w szkole załatwiłem sobie indywidualny tryb nauczania.

Rodzice nie protestowali?

Powiedzieli: rób, co chcesz. Mama tylko nieśmiało doradzała, żebym najpierw zdał maturę. W...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8697

Spis treści
Zamów abonament