Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z kolonii prosto do szpitala

19 sierpnia 2010 | Życie Warszawy | Monika Górecka-Czuryłło Anna Wittenberg
Siedmioletni Paweł rękę złamał na koloniach  w Łebie, ale gips założono mu dopiero,  gdy wrócił do Warszawy
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Siedmioletni Paweł rękę złamał na koloniach w Łebie, ale gips założono mu dopiero, gdy wrócił do Warszawy

Na dzielnicowym obozie nie zauważyli złamania ręki, bili po twarzy – mówią rodzice dzieci. Nieprawidłowości nie było – twierdzą urzędnicy.

Podchodzę do syna, który wysiada z kolonijnego autokaru, i patrzę, że ma bezwładną rękę – opowiada zdenerwowana Dorota Kowalewska, mama siedmioletniego Pawła. – Okazało się, że dwa dni wcześniej kolega zepchnął go ze schodów. Ręka bolała, ale nikt nie zajął się dzieckiem, nie pojechał z nim na prześwietlenie. Pielęgniarka uznała, że to niegroźne stłuczenie. Dopiero w Warszawie ręka poszła w gips.

Rezydent pilnował

Rodzice skarżą się na kolonie w Łebie zorganizowane przez Pragę-Północ. – Opieka była fatalna, nikt się dzieciakami nie zajmował. Słyszeliśmy o biciu po buzi, po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8704

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament