Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czas paniki i demolki

31 sierpnia 2010 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Franciszek Smuda: Artura Boruca kibice nie poznają. Wygląda jak model, żadnej oponki, normalnie jak z żurnala wyjęty
autor zdjęcia: Bartosz Jankowski
źródło: Fotorzepa
Franciszek Smuda: Artura Boruca kibice nie poznają. Wygląda jak model, żadnej oponki, normalnie jak z żurnala wyjęty

Rozmowa „Rz”: Trener piłkarskiej reprezentacji Franciszek Smuda przed meczami z Ukrainą i Australią

Rz: Bardzo się pan denerwuje, że znowu możecie nie wygrać i nie strzelić gola?

Franciszek Smuda: Nie interesują mnie suche wyniki, ale gra. Gdy będę marzył tylko o zwycięstwach, to niczego nie zbuduję, a przecież ze swojej pracy będę rozliczany dopiero za dwa lata. Kopać byle jak, aby bramkę strzelić – tak nie będzie grała moja reprezentacja.

Nie boi się pan, że komuś zabraknie cierpliwości i nie doczeka pan na tym stanowisku do mistrzostw?

Jak mnie zwolnią, to mnie zwolnią, ale chyba prezes Grzegorz Lato powiedział wam dość wyraźnie, że dymisji Smudy nie będzie do Euro? Pracuję z wielkim zaangażowaniem, jeżdżę i oglądam, dopóki będę selekcjonerem, nie będę odstawiał żadnej fuszerki. A że będziemy przegrywać, to wiedziałem. Zanim objąłem kadrę, ostrzegałem, że kilka razy dostaniemy lanie.

Za pana plecami inni trenerzy już przebierają nogami.

Niech przebierają, aż się zmęczą.

Jest pan już...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8714

Spis treści
Zamów abonament