Kino dla koneserów
Filmy europejskie na polskich ekranach
Kino dla koneserów
Hollywoodzkie kino panuje niepodzielnie na ekranach całego świata. Także na ekranach polskich. Ale są dystrybutorzy, którzy chcą promować filmy trudniejsze, bardziej ambitne. Właściciele Solopanu, Marianne czy Gutek Film borykają się z wieloma problemami finansowymi. Rozpowszechnianie każego tytułu musi kosztować minimum 100 tys. zł. Bardzo trudno jest takie sumy odzyskać, jako że filmy europejskie mogą liczyć średnio na 30--40 tys. widzów. Największą bolączką jest jednak brak dostępu do ekranów. Właściciele kin wolą grać superprzeboje amerykańskie niż filmy dla koneserów.
Kino lat 90. zostało zdominowane przez Amerykanów. Na całym świecie widzowie najchętniej oglądają hollywoodzkie przeboje, filmy artystyczne nie mają już takiej pozycji jak jeszcze 20 lat temu, gdy widzowie czekali na każde nowe dzieło Felliniego, Bergmana, Antonioniego. Obrazy trudniejsze, bardziej ambitne nie miewają masowej widowni. Filmy wyprodukowane w Europie zazwyczaj nie trafiają nawet na ekrany kin w sąsiednich krajach. A nawet jeśli trafiają, to przelatują przez nie jak meteory, ustępując miejsca superhitom ze Schwarzeneggerem, Stallonem czy Willisem.
Na granicy opłacalności
W swoich upodobaniach filmowych Polska niezwykle szybko "dołączyła do Europy". Największe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta