Nie jest łatwo udowodnić nieodebranie poleconego
Jeśli nadawca ma dowód doręczenia pisma kontrahentowi, adresatowi trudno jest wykazać, że go nie dostał
W Polsce pokutuje wciąż przekonanie, że może lepiej jest nie odebrać przesyłki pocztowej, np. z sądu, choć zwykle nic to dobrego nie daje.
Problemy mogą być też z niedoplinowaniem listów, które docierają do firmy, zwłaszcza od wierzycieli. Adresat właściwie jest na straconej pozycji, gdy dochodzi do sporu, czy pismo dotarło czy nie. Jak ma bowiem dowodzić, że listu nie dostał?
Kwestia ta wynikła w rozstrzyganej przez Sąd Najwyższy sprawie, w której firma leasingowa dochodziła znacznych kwot od małżonków Mariana i Bety W. tytułem spłaty należności leasingowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta