„Murzynek” to brzmi pieszczotliwie
Przeprosił pan posła Johna Godsona?
Tak, podszedłem do niego i spytałem, czy poczuł się urażony. Powiedział, że to drobnostka, ale nie wyglądał na zachwyconego.
Dziwi się pan?
Przyjąłem to do wiadomości i dlatego go przeprosiłem.
Za co, skoro uważa pan, że nic złego nie zrobił?
Nie miałem nic złego na myśli, nie miałem żadnych złych intencji, ale nie wiem, jak ktoś to mógł odebrać, dlatego go przeprosiłem. Bo mimo wszystko to była niefortunna wypowiedź.
Niefortunna? Sprowadził pan Godsona do „Murzynka".
Absolutnie nie! To wydarzenie zostało wypaczone przez media. Podsłuchano prywatną przecież wypowiedź, a ludzie różne rzeczy mówią prywatnie. Niekoniecznie poprawne politycznie. Rozmawiałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta