Doradcy prezesa Monkiewicza
Pośpiech w prywatyzacji PZU SA
Doradcy prezesa Monkiewicza
Prezes największej polskiej firmy ubezpieczeniowej nie ma szczęścia do doradców. Jeden z nich, mimo iż doradza w sprawie prywatyzacji, ma kłopoty ze znajomością kodeksu handlowego. Zarządzana przez niego spółka przez 3 lata nie złożyła w sądzie żadnego ze swoich bilansów. Ten sam doradca działa też na rzecz największego konkurenta PZU SA. Jest bowiem przewidziany do zarządu powstającej właśnie niemiecko-polskiej spółki ubezpieczeniowej Allianz-BGŻ. Natomiast inni doradcy biorą pieniądze za opinie prawne, które nie zawsze są zgodne z obowiązującymi przepisami. W jednej z nich stwierdzili na przykład, że PZU nie podlega pod ustawę prywatyzacyjną, mimo iż ustawa ubezpieczeniowa stanowi inaczej.
A prezesowi PZU potrzebni są dobrzy doradcy. Zapowiada bowiem realizację prywatyzacji spółki w szaleńczo krótkim terminie. Jego czas ograniczony jest dwoma datami. Pierwsza z nich to ostatni dzień września przyszłego roku, kiedy to Skarb Państwa zacznie reprezentować w PZU inny niż dziś minister -- minister skarbu. I nie jest przy tym pewne, czy jego koncepcja prywatyzacji będzie taka sama jak ta ministra finansów, który dziś trzyma w ręku akcje towarzystwa. Druga data to 1 stycznia 1999 roku, kiedy to polski rynek ubezpieczeniowy zostanie otwarty dla zagranicznej konkurencji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)