Nie tylko parlament i nie tylko prawo
Polemika w sprawie pogotowia aresztowego
Nie tylko parlament i nie tylko prawo
Podejmując polemikę z wypowiedzią sędziów Sądu Najwyższego, P. Hofmańskiego i S. Zabłockiego ("Sąd Najwyższy czy pogotowie aresztowe", "Rz" z 20 listopada 1996 r. ), na wstępie muszę dokonać zabiegu pozornie paradoksalnego -- zgodzić się z wieloma ich stwierdzeniami. Przyznanie im racji w pewnych kwestiach nie jest jedynie pustym gestem. Na początku grudnia Sejm rozpatrzy projekt nowelizacji art. 214 kodeksu postępowania karnego, całkowicie zgodny z postulatami moich adwersarzy, a w opracowanym przez Sejmową Komisję Nadzwyczajną ds. Kodyfikacji Karnych, który wkrótce będzie przedmiotem drugiego czytania, wydatnie poszerzono katalog przyczyn zezwalających na nadzwyczajne przedłużenie tymczasowego aresztowania, ujęty dziś w art. 222 § 4 k. p. k. stanowczo zbyt wąsko.
Na tym jednak zgoda się kończy, a zaczyna spór. Zacząć muszę od kwestii raczej drugoplanowej, ale nie bez znaczenia. Zamieszczanie w wysokonakładowym dzienniku tekstu tak trudnego, że jego zrozumienie wymaga od prawnika o dobrych kwalifikacjach sporej staranności, a upstrzonego wtrętami o "pięknoduchostwie" i "braku wyobraźni" ustawodawcy, u przygniatającej większości czytelników wywoła zapewne wrażenie braku kompetencji tych, którzy uchwalają takie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)