![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Jednak parlament i tylko prawo
Jeszcze o pogotowiu aresztowym
Jednak parlament i tylko prawo
Wywołani do tablicy przez profesora Andrzeja Gaberle ("Nie tylko parlament inie tylko prawo", "Rz" z 28 listopada 1996 r. ), zgłaszamy się do odpowiedzi, aczkolwiek z pewnymi oporami. Są one całkowicie zrozumiałe, gdy zważy się, że przedstawiciel władzy ustawodawczej postawił sędziów w sytuacji ucznia, któremu co prawda mistrz przyznaje rację co do lwiej części poprzedniej merytorycznej wypowiedzi, ale zaraz potem stawia dwóję, a przy okazji daje potężnego klapsa. Karci ich zaś za to, że oceny krytyczne były zasadne, a zatem uczeń śmiał podważyć stanowisko mistrza.
Co gorsza, uczynił to, gdy mistrz ów był gotów w swej łaskawości w nieokreślonej przyszłości zweryfikować swe poglądy. W charakterze "ucznia" ustawieni zostali przez naszego adwersarza przedstawiciele władzy sądowniczej, a w charakterze "mistrza" przedstawiciel władzy ustawodawczej, bo przecież nie sposób założyć, iż pan poseł Gaberle poczuł się osobiście dotknięty krytycznymi ocenami rozwiązań przyjętych przez parlament w noweli do kodeksu postępowania karnego i że bez przyczyny eksponował swą funkcję pełnioną w Sejmie. Powiedzmy zatem bez ogródek: sędziowie mają obowiązek stosowania ustaw, nawet jeśli nie zostały zredagowane zbyt fortunnie. Mają jednak również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
