Herbowy lampart zamiast barana
Im symbol gminy prostszy, tym dostojniejszy – uważają heraldycy. Włodarze mają pomysły często kiczowate.
Gmina Chojnice od ponad 20 lat używa herbu. W jego promocję sporo zainwestowała. Sygnuje nim większość materiałów promocyjnych i urzędowych. Ostatnio zapragnęła mieć sztandar.
Ogłoszony przez gminę konkurs na projekt sztandaru pozostał nierozstrzygnięty. Samorząd zgodnie z procedurą przesłał propozycję komisji heraldycznej przy Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Ta wytknęła, że obecny herb gminy nie może pojawić się na sztandarze, bo jest niezgodny z zasadami heraldyki. Zakwestionowała m.in. trzy puste kolorowe pola w herbie oraz umieszczonego w nim tura, który już funkcjonuje w herbie miasta Chojnice. Gmina musi więc poprawić herb, nim wróci do tematu sztandaru.
– Powstała dziwna sytuacja. Mamy herb, który jest w obrocie prawnym, ale nie możemy go używać na sztandarze – wzdycha wicewójt gminy Chojnice Piotr Stanke. W gminie analizują, czy może być sztandar bez herbu. O wyjaśnienie wystąpią do ministra.
Podobny problem miała gmina Bytów. Zdecydowała się jednak poprawić herb i nadać m.in. nowy kształt murom obronnym, dachom i basztom. Swoje herby w tym roku poprawiły m.in. Rewal, Kościerzyna i Dobrzany. Wcześniej gmina Baranów na Lubelszczyźnie. Wizerunek „głowy baraniej wprost z rogami po bokach" zastąpił „lampart wspięty ukoronowany" – herb rodu Firlejów, założycieli i właścicieli miejscowości. Robert Litwinek,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta