Na głowę czy na rozum
Komu potrzebna jest biblioteka
Na głowę czy na rozum
Jadwiga Kołodziejska
Przez wiele lat UNESCO i inne międzynarodowe organizacje starały się przyjść z pomocą krajom Trzeciego Świata, głównie afrykańskim. Zakładano więc tu i ówdzie biblioteki publiczne, ośrodki informacji, posyłano ekspertów i wykładowców, organizowano liczne międzynarodowe seminaria i konferencje. W sierpniu br. na Międzynarodowym Kongresie Bibliotekarzy (IFLA) w Barcelonie dwie miłe holenderskie bibliotekarki opowiadały przez bitą godzinę jak, nie znając miejscowego języka, nauczyły czytać sporą grupę Namibijczyków. I nikt spośród obecnych na sali 2500 delegatów nie zapytał, po jakiemu oni czytają. Panie dostały oklaski i nagrodę za poświęcenie, a ja słuchając tych naiwności przypomniałam sobie, jak to przed wojną wraz z innymi dziećmi zbierałam tzw. sreberka na wykup Murzynków z pogaństwa. Niektóre akcje międzynarodowe jako żywo przypominają mi mój osobisty wkład w dzieło cywilizowania Afrykanów.
Przez cały okres powojenny filantropijne formy pomocy krajów bogatych dla ubogich, nazywanych enigmatycznie rozwijającymi się, wydawały się nie do podważenia. Działo się tak do momentu, gdy pomoc tę zaczęli oceniać sami zainteresowani. Byłam tego świadkiem na Międzynarodowym Kongresie Bibliotekarzy w Sztokholmie w 1990...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta