Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wszystko było ustawione

18 kwietnia 2015 | Plus Minus | Piotr Litka
Sutanna, zwrócona przez MSW rodzinie w 1988.  I guziki – jak u Herberta
autor zdjęcia: Erazm Ciolek
źródło: Forum
Sutanna, zwrócona przez MSW rodzinie w 1988. I guziki – jak u Herberta
„Z zimną krwią”: od lewej,  w ubraniach cywilnych: Grzegorz Piotrowski, Adam Pietruszka,  Leszek Pękala
źródło: EAST NEWS
„Z zimną krwią”: od lewej, w ubraniach cywilnych: Grzegorz Piotrowski, Adam Pietruszka, Leszek Pękala

W toku procesu nastąpiła rzecz niesłychana. Prokurator chwilami bardziej atakował przedstawicieli Kościoła i rodziny zamordowanego księdza Jerzego Popiełuszki – czyli pokrzywdzonego – niż oskarżonych funcjonariuszy IV Departamentu MSW

Dwudziestego drugiego kwietnia 1985 roku Sąd Najwyższy utrzymał w mocy zaskarżony wcześniej wyrok na czterech funkcjonariuszy „kościelnego" Departamentu IV MSW - zabójców księdza Jerzego. Obecni na sali prawnicy, dziennikarze i księża pamiętają swoje ówczesne odczucia: Kiszczak rzucił na pożarcie płotki.

Krzysztofowi Piesiewiczowi – młodemu warszawskiemu adwokatowi – udział w procesie zaproponował Edward Wende. – Zgodziłem się natychmiast – opowiada Piesiewicz. – Wiedziałem, że proces w Toruniu to będzie wielka sprawa. Nigdy w swojej pracy zawodowej nie spotkałem się z czymś takim.

Obydwaj adwokaci wyjechali z Warszawy w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. – Pociąg – opowiada Piesiewicz – był moim zdaniem mocno naszpikowany ludźmi, którzy pisali różne raporty. Kiedy dojechaliśmy do Torunia, całe Stare Miasto i Rynek w Toruniu były obstawione przez ZOMO i milicję. Było tam też wojsko. Później przez kolejne dni procesu latały nad Toruniem helikoptery. Główna ulica była zamknięta na całym odcinku od kościoła Najświętszej Marii Panny (gdzie mieszkaliśmy z mecenasem Wende) do sądu. Tam na każdym piętrze zostały wmurowane kraty. Były też specjalne przepustki dla publiczności i dla dziennikarzy wydawane imiennie przez prezesa sądu.

Zygzaki

Drugim pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych (a było ich w sumie czterech) został Jan Olszewski....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10119

Wydanie: 10119

Zamów abonament