Obrona przed obelgami czy knebel
Rumunia
Obrona przed obelgami czy knebel
Niewyraźne zdjęcie rumuńskiego ministra kultury Petre Salcudeanu obściskującego w biurze swoją sekretarkę ukazało się niedawno na pierwszej stronie wysokonakładowego dziennika. Chociaż niezbyt dobrze świadczy o uwiecznionym na nim polityku -- i spowodowało szybkie zakończenie jego kariery -- z pewnością dobrze świadczy o wolności prasy w Rumunii.
Niezależna prasa, której nie kontroluje państwo, i brak cenzury -- tak można scharakteryzować sytuację rumuńskich mass mediów. Niektórzy twierdzą, że jest to największe osiągnięcie tzw. grudniowej rewolucji 1989 roku. Tym większe, że przed upadkiem Nicolae Ceausescu sytuacja prasy w Rumunii, nawet na tle innych państw socjalistycznych, była wyjątkowo zła. Wszystkie pisma ukazywały się pod patronatem partii komunistycznej -- nawet niskonakładowe pisemka studenckie wydawane były przez studencką organizację komunistyczną. W dążeniu do totalnej kontroli wszelkich wydawnictw Rumunia poszła wówczas bardzo daleko -- dekret Ceausescu z 1987 roku nakazywał rejestrację wszystkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta