Do zjednoczonej Europy bez pośpiechu
Często zadawane nam pytanie, czy jesteśmy dość europejscy, proponuję uzupełnić drugim: czy jesteśmy dość polscy, by być proatlantyccy?
Do zjednoczonej Europy bez pośpiechu
Piotr Naimski
Im bardziej pochłania nas dyskusja nad strategią pospiesznej integracji z Unią Europejską, tym mniej słyszy się rozważań na temat konsekwencji tego kroku. Ważne stają się daty -- rok 2000 czy może 2002, a pytania o kształt, cele, zasady działania tej struktury pozostają bez odpowiedzi. Jednym tchem wymienia się konieczność wejścia Polski do NA-TO i UE. Tymczasem sojusz atlantycki jest organizacją polityczno-obronną o bardzo dobrze określonych celach i regułach funkcjonowania. Unia Europejska sama zaś nie bardzo wie, czym chce być. Jest na pewno dominującą formą współdziałania państw europejskich ijako taka musi nas interesować, a może stać się naszym przeznaczeniem. Oby nie stała się przekleństwem.
Ideologia i praktyka
Warto przypomnieć intencje, z jakimi różni ludzie, różne środowiska i różne kraje przystępowały do tworzenia struktur wspólnej Europy. Chciałbym zwrócić uwagę na sprawy, które wydają mi się najważniejsze. Po pierwsze, ludzie uważani za ojców Europy -- Jean Monnet, Robert Schuman czy Alcide de Gasperi -- byli głęboko zideologizowani w swoim myśleniu i jednocześnie bardzo pragmatyczni. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta