Wiara w sprawiedliwość
Nic dziwnego, że wielki zachłanny kapitał sprzymierzył się z liberalną częścią lewicy. Zarówno wielki kapitał, jak i liberalna lewica odrzucają przecież wszelkie moralne ograniczenia.
"Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy" – te słowa wypowiadane przez kapłana podczas konsekracji stanowią jeden z fundamentów wiary chrześcijańskiej. Jej istotą jest bowiem dzielenie się. Dzielenie się sobą samym i wszystkim, co posiadamy, z innymi ludźmi. Nakaz dzielenia się, aby nie pozostawiać nikogo w potrzebie, jest więc trwale wpisany w chrześcijaństwo.
Ten religijny imperatyw przez setki lat kształtował zasadę sprawiedliwości społecznej w obrębie cywilizacji łacińskiej. Stał się też podstawą konserwatywnego myślenia o człowieku i jego powinnościach wobec wspólnoty.
Tymczasem się przyjęło, że sprawiedliwość społeczna, bo do tego sprowadza się w praktyce nakaz dzielenia się, jest wynalazkiem lewicy. Ulegliśmy w ten sposób oświeceniowemu mitowi, który wbito nam do głów, że dopóki nie wybuchła rewolucja francuska, dopóty na świecie panowały wyzysk i niewolnictwo, a świat wegetował w mrokach wojen, chorób i zabobonu.
Dopiero potem wielkim wysiłkiem ruchów lewicowych udało się pokonać powszechną niesprawiedliwość i zbudować nowe społeczeństwo, czego owoce możemy zbierać do dziś – wolni i znacznie bardziej syci niż nasi pradziadowie.
Wszystko ładnie, tyle że to nieprawda. A w każdym razie nie cała prawda.
Silna władza i zasady
Społeczeństwo sprzed epoki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta