Bagnet Erdogana
Krytycy tureckiego prezydenta twierdzą, że jest on zaciekłym sunnickim kryptofundamentalistą. Zapominają jednak, że na Bliskim Wschodzie wiara i prywatne poglądy przedstawicieli elit bywają skrajnie różne od tego, co mówią oni ludowi, i sojuszy, jakie zawierają.
Zdusił zamach stanu i jest bliski władzy absolutnej. Rządzi Turcją od blisko 15 lat, wygrywając kolejne wybory i wsadzając przeciwników do więzień. Potrafił upokorzyć Władimira Putina oraz Beniamina Netanjahu, by później się z nimi dogadać. Ograł Baracka Obamę, a niemiecką kanclerz Angelę Merkel zmusił do płacenia „trybutu na uchodźców". Prezydent Recep Tayyip Erdogan to polityk równie skuteczny, co niezrozumiany. Przez zachodnich komentatorów wiele lat temu został zakwalifikowany jako „islamista" dążący do budowy „nowego imperium osmańskiego" i „kalifatu".
Istotnie, jego poczynania przyniosły powrót religii do tureckiej polityki. Jednak ideologia, której hołdują Erdogan i jego otoczenie, nie ogranicza się wyłącznie do nostalgii za kalifatem, a wiara prezydenta znacznie się różni od tej, którą wyznają jego anatolijscy zwolennicy. To islam heretycki.
Droga do boskości
W marcu 2015 r. turecki Zarząd Spraw Religijnych pozbawił stanowiska prominentnego imama z Izmiru tylko dlatego, że w mediach społecznościowych skrytykował Erdogana i jego zwolenników za wykorzystywanie terminologii religijnej do opisu swych politycznych poczynań. W stosunku do prezydenta działacze rządzącej partii AKP używają nawet określeń zarezerwowanych w sunnickim islamie dla Allaha i proroka Mahometa. Na jednym z wieców witano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta