Świat uratują nauczyciele
Zachować gimnazja? Czy zrezygnować z dotychczasowego modelu edukacyjnego, rozpirzyć system, który zafundowano nam w 1999 roku, i przywrócić czteroletnie liceum? Jaki scenariusz reform poprzeć?
Intuicja podpowiada mi, żeby wystrzegać się rewolucji. Nieprzygotowana i całościowa zmiana musi przynieść chaos i – przez jakiś czas przynajmniej – narazić system edukacyjny na dryfowanie niebezpiecznie blisko nieznanych raf. Chyba że reforma będzie precyzyjnie przygotowana, obowiązki rozdane w przemyślany sposób, wsparcie dla samorządów (głównych odpowiedzialnych za edukowanie) będzie konsekwentne i pełne. Czy można na to liczyć w dobie niemal permanentnych zmian przeprowadzanych przez rządzących jak kraj długi i szeroki? Trudno przecież zapanować nad wszystkim, a ambicją rządzącej partii jest zmiana całej polskiej sfery publicznej.
A więc jest dylemat, dla mnie do końca nierozstrzygalny, ale też wewnętrzna pewność, że i tak, niezależnie od systemu edukacji, jakość nauczania pozostanie w rękach nauczycieli. I w sumie najważniejsze jest, kto trafi do tego zawodu. Jak głęboko motywowani ludzie, jak bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta