Robiłem to, o co prosił mnie Tusk
PO przez lata udawała rządzenie. Ciepła woda w kranie jest tego wyrazem. I dlatego raczej nie odzyska zaufania społeczeństwa. Ma znaczenie polityczne, ale tylko dla tych, którzy widzą w niej polisę ubezpieczeniową przed PiS. Rozmowa z Jerzym Hausnerem, byłym wicepremierem i ministrem gospodarki w rządach SLD.
Współpracował pan z trzema premierami: Włodzimierzem Cimoszewiczem, Leszkiem Millerem i Markiem Belką. Który z tych okresów był dla pana najciekawszy?
Współpracowałem z pięcioma premierami, także z Waldemarem Pawlakiem i Józefem Oleksym. A za najbardziej twórczy uważam czas, kiedy byłem szefem zespołu doradców Grzegorza Kołodki. Z kolei największą siłę oddziaływania miałem przy Leszku Millerze, kiedy byłem wicepremierem oraz ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej.
To zacznijmy od czasów najciekawszych, czyli od doradzania Kołodce w rządach SLD–PSL. W wywiadzie dla „Polityki" powiedział pan o nim, że był wybitnym ekonomistą, ale podążył za swoimi ambicjami politycznymi, zaczął grę z Wałęsą i to osłabiło jego pozycję w SLD.
Grzegorz Kołodko w rządach SLD–PSL odgrywał bardzo ważną rolę. Wymyślił wyjazdowe posiedzenia zespołu swoich doradców, podczas których otwarcie dyskutowaliśmy o rozwiązaniach gospodarczych. Wyjeżdżaliśmy raz na kwartał, a Kołodko stopniowo dopraszał na te wyjazdy wiceministrów resortów gospodarczych, takich jak np. Andrzej Bączkowski. Najpierw my ustalaliśmy, co jest ważne w polityce gospodarczej, a później przyjeżdżała ekipa Waldemara Pawlaka i ekipa Aleksandra Kwaśniewskiego.
Dlaczego więc stracił w oczach SLD?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta