Mieszczuchy i wieśniaki
Samochód to coś więcej niż tylko środek transportu. Dla jednych własne auto będzie oznaczało wolność, niezależność, spełnienie najskrytszych pragnień, a dla drugich będzie przejawem poważnych kompleksów.
Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. Wiesław, majętny prowincjonalny badylarz grany przez znakomitego Mariana Dziędziela, przekupuje Janusza (Bartłomiej Topa), by ożenił się z jego ciężarną córką i wychował jej dziecko jak swoje. Kartą przetargową jest obiecane jako prezent ślubny sportowe audi TT. Samochód naprawdę porządny i wyględny. W zamierzeniu miała być to mocna satyra na polską prowincję. Przecież nikt nie stawiałby na szali samochodu i całej swojej przyszłości? Tak myślałem, dopóki znajomy nie zdradził mi, że u niego w rodzinie była niemal identyczna sytuacja.
Dlaczego samochód jest tak ważny dla Polaków? Bo jest czymś więcej niż tylko środkiem transportu. Podobnie jak piłka nożna to nie kwestia życia i śmierci, ale coś znacznie bardziej poważnego. Dla jednych własne auto będzie oznaczało wolność, niezależność, spełnienie najskrytszych i zarazem najpoważniejszych pragnień, a dla drugich będzie przejawem poważnych kompleksów.
Nie da się nie zauważyć, że dumni mieszczanie te kompleksy często łączą z wiejskim pochodzeniem reszty. Doktrynalni przeciwnicy samochodów oburzają się na polską kulturę ludową, jakby wciąż wystawała nam słoma z butów, a samochód był dla nas jedynie wydumanym symbolem statusu (aspiracji?) – nawet może nie jeździć, byleby wyglądał. Stąd zalew bmw, mercedesów, audi, nawet 30-letnich, ale za to dobrze wyklepanych. Bo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta