Zarządzanie szumem
W sierpniu 1952 r. doszło do jednego z najdziwniejszych wydarzeń w historii muzyki. David Tudor wyszedł na scenę w Woodstock, zasiadł do fortepianu, otworzył jego klapę i przez dokładnie cztery minuty i trzydzieści trzy sekundy nie zrobił nic więcej.
Tak doszło do premiery utworu 4'33'' amerykańskiego kompozytora Johna Cage'a. Od tamtego czasu wykonywany był on wielokrotnie, na różnych instrumentach, często również przez orkiestry symfoniczne. Niektórzy muzykolodzy nazywają tę kompozycję niemym utworem. Nic bardziej mylnego.
Uciszając wykonawcę, Cage dopuścił bowiem do głosu, nadał rangę muzycznego dzieła wszystkim rozbrzmiewającym przez te cztery i pół minuty dźwiękom: trzaskowi drzwi zamykanych przez zniecierpliwionego widza, pokasływaniu i szeptom publiczności, klaksonowi samochodu za oknem. W ten sposób do świata muzyki wdarł się szum, o którym sam Cage pisał:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta