Pismak, co goni za sensacją
Dziennikarz jako świadek
Pismak, co goni za sensacją
ŻANETA SEMPRICH
Nowo uchwalony kodeks postępowania karnego z akłada istnienie immunitetu dziennikarskiego, kontrowersyjne są jednak jego granice. Przepis w wersji sejmowej nie gwarantuje dziennikarzowi ochrony źródeł jego informacji. Dostrzega tylko dobro wymiarusprawiedliwości, nie doceniając roli wolnej prasy. Powstaje pytanie, jak oceni tę kwestię Senat.
Jest to truizm, jednak -- jak się okazuje -- nie dla wszystkich oczywisty. Dziennikarz, który raz ujawni personalia swego informatora pragnącego pozostać anonimowym, skazuje się na zawodowy niebyt. Nigdy więcej nie dowie się nic ponad to, co wynika z oficjalnych komunikatów. A wówczas staje się niepotrzebny -- wystarczą rzecznicy prasowi i biuletyny różnych instytucji.
Wydawałoby się, że bezpowrotnie minęły czasy cenzury, gdy dociekliwość żurnalistów była źle widziana i zbędna. Nie zmieniło się jednak charakterystyczne dla tamtego okresu myślenie na temat zadań i miejsca mediów. Świadczą o tym procesy, w których oskarżonym jest dziennikarz, ponieważ nie ujawnia tego, co chciałby się od niego dowiedzieć sędzia lub prokurator. Dowodzi tego także język, którym posługują się prawnicy -- prawo odmowy zeznań w charakterze świadka określają jako przywilej przedstawicieli tego zawodu. Nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta