Ryzykowny biznes
Szkołokrążcy, prywatni i państwowi
Ryzykowny biznes
ANNA PACIOREK
Na zakup pomocy szkolnych wydaje się z budżetu oświaty niewiele pieniędzy - od 0,5 do 1 proc. - szacuje MEN. Zakupy te są bardzo nierytmiczne. Zazwyczaj pod koniec roku, kiedy nagle pojawiają się środki finansowe szkoły starają się je upłynnić i biorą wszystko, co się da, a producenci nie są w stanie sprostać zamówieniom.
Skończyły się czasy, gdy bez aprobaty MEN szkoła nie mogła zakupić żadnej pomocy. Teraz wprawdzie funkcjonuje lista pomocy zalecanych przez MEN, ale nie jest ona obligatoryjna ani dla producentów, ani dla kupujących. Skończył się też monopol MEN w zakresie produkcji i dystrybucji pomocy dydaktycznych. Na rynku pomocy szkolnych trwa walka o klienta, walka między szkołokrążcami, oferującymi kiepski, a tani towar, którym nie zależy na umieszczeniu swoich produktów na liście MEN; dawnymi państwowymi producentami, przyzwyczajonymi do swej monopolistycznej pozycji oraz nowoczesnymi prywatnymi firmami, których produkty zbierają nagrody na krajowych i zagranicznych targach, jak np. ELBOX.
Trwanie w poczuciu misji
- Firmy państwowe, które działały na tym polu, były przyzwyczajone, że w MEN jest pewna pula pieniędzy na pomoce naukowe, jaka im się należy - mówi Paweł Bernas dyrektor ELBOX-u - a tu nagle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)