Gwiezdne Wojny w okupowanej Warszawie
Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego U żołnierzy wyklętych jest heroizm i upór, ale nie ma wyjścia do współczesności. Imponują nam powstańcy warszawscy, bo oni w każdym momencie życia: czy to wojna czy pokój – wzywają do zaangażowania i aktywności. Do wzięcia odpowiedzialności.
Muzeum Powstania Warszawskiego to dla pana taka złota klatka.
Nawet jeśli klatka, to jednak złota.
Z moich informacji wynika, że dostanie pan propozycję następnej kadencji.
To dobra informacja. Mam już zaplanowane najbliższe pięć lat, najważniejsza jest rozbudowa muzeum.
I chce pan pozostać w tej klatce?
Jeżeli mam czasem wątpliwości, to spotkania z powstańcami je rozwiewają. Oni wszyscy mówią, że chcą, bym pilnował ich spraw. Dopóki jestem im potrzebny, to tu będę.
Posługuje się pan kategoriami etycznymi. A co z tymi praktycznymi? Może w innym miejscu mógłby się pan lepiej rozwijać, zrobić coś więcej?
Załóżmy, że będę jeździł bliżej na wakacje i będę miał gorszy samochód, ale będę miał poczucie, że jestem na służbie. W momencie, gdy podjąłem się tego zadania, to muszę to robić konsekwentnie. Nawet jeśli jest to rezygnacja z innych działań. Z drugiej strony, mam sporo frajdy z tego, co robię. Znajduje sobie różne preteksty, żeby opowiadać tę pamięć.
Jak „Kurier"? Paweł Kowal mówił mi, że ostatnio widział pana tak bardzo w coś wkręconego, jak zakładaliście muzeum. Może trzeba iść w kinematografię.
To jest wielka przygoda.
Pan ma taką robotę, jak inni chłopięce hobby. Robi pan filmy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta