Polski sen o filmowej potędze
Wielkiego filmu o polskiej historii, który zachwyci Zachód, jak nie było, tak nie ma. A systemowe problemy polskiej kinematografii z każdym rokiem tylko się pogłębiają.
Film to klucz, żeby zainteresować ludzi polską historią" – mówił na łamach amerykańskiego pisma „Variety" w sierpniu 2018 r. Piotr Śliwowski, producent kierujący filmowym projektem Polskiej Fundacji Narodowej. Zapewniał, że chce stworzyć obraz, który przedstawi Polskę w pozytywnym świetle. W rozmowie z opiniotwórczym magazynem odwoływał się do „Patrioty" Rolanda Emmericha z 2000 r. z Melem Gibsonem w roli głównej, opowiadającego o wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Deklaracja – a jednocześnie swego rodzaju ogłoszenie dla hollywoodzkich twórców i producentów – rozbudzała ciekawość, tym bardziej że PFN jest gotowa przeznaczyć na film 70 mln zł.
Zapowiedź Śliwowskiego wpisuje się w hasła polityki kulturalnej Zjednoczonej Prawicy, która rękami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz ustami swoich polityków (nawet wspominał o tym prezydent Andrzej Duda) głosi potrzebę tworzenia dzieł, które będą wspierać wizerunek Polski na świecie. Które będą odkłamywać historię i przypominać chwalebne epizody.
Jednak poza deklaracjami, po trzech latach rządów prawicy efekty są mizerne, a spektakularnych produkcji z patriotycznym wydźwiękiem wcale nie widać. Mało tego, coraz mniej ludzi ze środowisk konserwatywnych wierzy, że takie filmy są potrzebne, a nawet więcej – wątpią, czy takie filmy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta