Tajemnica Nieskończoności
Janusz Kapusta, autor rysunków w „Plusie Minusie", odkrywca K-dronu, mówi o jego zastosowaniu w architekturze i sztuce. W czwartek otworzył w Muzeum Narodowym instalację na 500-lecie śmierci Leonarda da Vinci.
Żyjemy w czasach, kiedy trudno już w przyrodzie coś odkryć, tymczasem pan dojrzał to, czego inni nie widzieli, a mianowicie kształt jedenastościanu, nazwany K-dronem. Obecnie stanowi m.in. element instalacji w Muzeum Narodowym w Warszawie połączony z motywem człowieka witruwiańskiego Leonarda da Vinci. Kim jest dla pana Leonardo?
Leonardo jest najważniejszym artystą, jaki istniał, najważniejszą postacią łączącą innowacyjność i sztukę. Kiedyś powiedziałem dowcipnie, że by być malarzem, trzeba mieć więcej czasu niż myśli. Leonardo był malarzem, ale namalował „tylko" kilkanaście obrazów, bo miał wiele przemyśleń, wolał się zajmować genialnymi wynalazkami. Zachwycił mnie, kiedy miałem 13 lat i byłem uczniem liceum plastycznego w Poznaniu. Moja ochota na przedmioty ścisłe i humanistyczne oraz sztukę była wtedy dość nietypowa, więc bardzo mnie ucieszyło, że odkryłem kogoś takiego jak Leonardo.
Prowadzi pan z nim od lat własny dialog.
Trochę tak. W pewnym momencie życia zainteresował mnie złoty podział, czyli harmonijna zasada proporcji ilustrowana przez Leonarda w księdze renesansowego matematyka Luki Pacioliego, a ja odkryłem – nieznane wcześniej, pojawiające się w relacji koła i kwadratu – nowe zasady złotego podziału. Jestem pewny, że Leonardo byłby tym odkryciem bardzo zainteresowany. Koło w człowieku witruwiańskim jest zakreślone z pępka i dzieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta