Kto chciał zabić papieża?
„Jedna ręka strzelała, a inna kierowała kulą", tyle zdradził Jan Paweł II o kulisach zamachu na jego życie. Ochronna ręka należała do Maryi. Kto sterował drugą? Tu odpowiedź kryje się w mrokach polityki, oplecionej grą wywiadów i terrorystycznym podziemiem zimnej wojny.
Po raz drugi biały papamobile objeżdża plac św. Piotra. Witają go rozentuzjazmowane tłumy pielgrzymów. „Nagle poderwały się gołębie. Czuliśmy, że wydarzyło się coś niedobrego", wspomina kardynał Stanisław Dziwisz, który 13 maja 1981 roku siedzi tuż obok papieża. „Papież osuwał się na bok. Zrozumieliśmy, że jest ranny. Zapytałem, czy go coś boli. »Tak«, odpowiedział i pokazał na podbrzusze". Ksiądz Dziwisz podejmuje decyzję życia. Krwawiący papież w godzinach rzymskiego szczytu natychmiast jest transportowany – bez policyjnej eskorty! – do odległej o 10 km Polikliniki Gemelli.
„Rany po kuli mam doskonale przed oczami. Jelito cienkie było naruszone w pięciu miejscach. Ale kula nie naruszyła rdzenia kręgowego", zapamiętał jej niezwykłą trajektorię dyżurny lekarz Alfredo Will Marin. Sytuacja jest krytyczna. Ksiądz Stanisław Dziwisz udziela papieżowi sakramentu namaszczenia. Organizm odrzuca przetaczaną krew. Lekarze i pielęgniarki oddają swoją. Transfuzja się udaje. Pięciogodzinna operacja też. Na placu św. Piotra tłumy modlą się o cud wyzdrowienia. Wiadomość o zamachu paraliżuje świat. Któż chciałby zabić papieża?!
Polityczny thriller
Zamachowiec zostaje ujęty natychmiast. To 23-letni Turek Mehmet Ali Agca. Dzień wcześniej zatrzymał się w rzymskim hoteliku Isa. „Dobrze go pamiętam. Spokojny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta