Czterodniowy eliksir młodości
PO może śmielej wejść na pole PiS i przełamać monopol na opowieść o polskiej transformacji.
Mało która zapowiedź z trwającej już na 100 proc. kampanii wyborczej wzbudziła takie emocje, jak propozycja Donalda Tuska, by wprowadzić czterodniowy tydzień pracy (choć zaznaczył, że chodzi na razie o pilotaż). PiS i wspierający go ekosystem medialny popełnili poważny błąd, ostro tę obietnicę krytykując, bo dzięki temu tylko nagłośnili ten koncept, który w efekcie dotarł do znacznie szerszego grona odbiorców.
Ta obietnica przebiła się znacznie lepiej niż ta dotycząca inflacji. Zapowiedź, że inflacja skończy się wraz z rządami PiS, jest bowiem cokolwiek populistyczna. Oczywiście prezes NBP Adam Glapiński jest wdzięcznym obiektem ataków dla opozycji, stąd bicie w niego oraz w obóz rządzący i obwinianie ich o inflację może przyczynić się do erozji poparcia dla PiS. Nawet nie chodzi o to, że dotychczasowi wyborcy swój głos przerzucą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
