Rządowy kredyt nakręca rekordy cenowe mieszkań
Nawet kilkanaście procent podrożały w sześć miesięcy nowe mieszkania, bo popyt eksplodował, ale oferta lokali się skurczyła. Do rozchwiania rynku przyczynił się „Bezpieczny kredyt 2 proc.”.
– Życzyłbym sobie, żeby banki szybciej rozpatrywały złożone wnioski w sprawie uzyskania „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” oraz by liczba dostępnych mieszkań była adekwatna do popytu – mówił niedawno minister rozwoju Waldemar Buda. Rynek jednak życzeń polityków nie chce spełniać, tylko realizuje oczywisty scenariusz: popyt się rozpędza, nakręcany dotowanym „Bezpiecznym kredytem 2 proc.” i łagodniejszymi kryteriami zdolności kredytowej. I zderza się z niską podażą mieszkań.
O takim ryzyku już w lutym mówili uczestnicy Spotkania Liderów Branży Nieruchomości. Aż 80 proc. ekonomistów z panelu „Rzeczpospolitej” uznaje zaś, że polityka państwa powinna wspierać podaż lokali, a nie stymulować popyt poprzez ułatwienia kredytowe. A 60 proc. uważa, że programy pomagające nabyć pierwsze mieszkanie wspierają wzrost cen nieruchomości.
Nierównowaga pcha ceny w górę
O rozchwianiu rynku dobitnie mówią najnowsze dane Otodom Analytics, które publikujemy jako pierwsi: w sierpniu w siedmiu największych aglomeracjach deweloperzy podpisali z klientami 5,7 tys. umów, trzeci miesiąc z rzędu notując wzrost sprzedaży mieszkań. Cały czas na wysokim poziomie utrzymują się też rezerwacje lokali (od początku roku to 2,4–2,7 tys. miesięcznie). A pomimo tego przebudzenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta