![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Prawie rzeźnia
Na marginesie kalendarza lekkoatletów
Prawie rzeźnia
Lekka atletyka była sportem eleganckim, lekko snobizującym, lecz biednym jak mysz kościelna. To było dosyć dawno temu i w tamtych czasach nazywano ją królową sportu.
Dwadzieścia ostatnich lat minęło na dynamicznych zmianach statusu finansowego dyscypliny, aż przeobraziła się w coś w rodzaju arabskiego szejka sportu. Współczesna lekka atletyka nie jest już tym eleganckim, nawet dystyngowanym sportem, którym była. A jedyny snobizm, jaki daje się w tym sporcie zauważyć, to snobizm na bogactwo oraz widoczne znamiona luksusu. Mało powiedzieć, że była królowa sportu straciła cnotę amatorki i została pełnoprocentową profesjonalistką. Stała się, podobnie zresztą jak tenis, profesjonalistką przepłacaną. Nie ma na to rady, ale są rozliczne konsekwencje, między innymi natury sportowej. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
