Darmowy internet umarł
Rosnące koszty korzystania z sieci, dążenie do modelu subskrypcyjnego, kłopoty z bezpieczeństwem w internecie z jednej strony, a z cenzurą z drugiej, przesyt związany z nadmiarem rozwiązań opierających się na sztucznej inteligencji… Oto, czego spodziewać się po 2024 roku na rynku technologicznym.
Jeżeli produkt jest darmowy, to ty jesteś produktem”. Taka zasada dominowała przez ostatnią dekadę. Jednak powoli przestaje mieć zastosowanie. Nie oznacza to w żadnym wypadku, że dane o użytkownikach internetu przestaną mieć znaczenie – nadal będą zbierane i wykorzystywane do karmienia nienasyconych modeli sztucznej inteligencji. Jednak dodatkowo użytkownicy będą za to płacić.
Dane mniej warte
Potentaci modelu tzw. monetyzacji uwagi, jak X (dawniej Twitter), Meta (Facebook) czy Google, już od pewnego czasu dostrzegają problem ze stabilnością dochodu opartego na reklamach. Modele umożliwiające kierowanie do użytkowników spersonalizowanych treści reklamowych są coraz bardziej precyzyjne, ale to w małym stopniu wpływa na zwiększenie ich skuteczności. Reklamodawcy zaczynają to zauważać – i z coraz większą podejrzliwością patrzą na swoje wydatki reklamowe.
Już pod koniec XX wieku, a więc jeszcze w momencie, gdy internet był w powijakach, zauważono zjawisko określane mianem ślepoty na bannery (banner blindness), czyli podświadomego omijania treści reklamowych w trakcie użytkowania stron internetowych. Przez ponad 20 lat projektanci interfejsów użytkownika usiłują stale nadążyć za tym, że bardzo szybko nasze mózgi przyzwyczajają się do nowych form reklam i uczą się je ignorować. Rozwijane jest oprogramowanie typu „adblock”, które jest w stanie wyłapywać coraz to nowe formy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta